Zielona Szkoła - dzień piąty
Wszystko co piękne szybko się kończy tak więc i nasza Zielona Szkoła dobiegła końca. Aż łezka się kręci....ale od początku. Dzisiaj rozpoczęło się historycznie. Z zapory wodnej na Zbiorniku Czorsztyńskim podziwialiśmy zamek w Niedzicy z bogatą przeszłością i monumentalna architekturą. Malownicze położenie zamku w paśmie Pienin Spiskich, nad brzegiem Jeziora Czorsztyńskiego, sprawił, że poczuliśmy się jak w średniowiecznym królestwie w czasach świetności owej budowli. Ale perłą w koronie okazał się spływ przełomem Dunajca. Pogoda zapowiadała się pięknie – poranne słońce delikatnie przebijało się przez mgłę unoszącą się nad górami, a temperatura była idealna na aktywność na świeżym powietrzu. Wyruszyliśmy z przystani w Sromowcach Kątach, gdzie powitała nas załoga flisaków w tradycyjnych strojach. I tak wsiedliśmy na tratwę i rozpoczęliśmy naszą wodną przygodę. Rzeka wiła się malowniczo między stromymi wapiennymi ścianami Pienin, tworząc niezapomniane krajobrazy. Flisak barwnie opowiadał o historii regionu, legendach związanych z Trzema Koronami i Sokolnicy. Cały spływ trwał około dwóch godzin i zakończył się w Szczawnicy. Podczas całej wyprawy dało się czuć potęgę natury ze względu na piękno krajobrazu, jak i niepowtarzalny klimat, który tworzą flisacy i sama rzeka. Tradycyjnie podczas takich wyjazdów dużym zainteresowaniem cieszył się czas w którym robiliśmy zakup pamiątek dla najbliższych i samych siebie. Czas spędzony w autobusie umilały i uatrakcyjniały nam barwne opowieści i legendy opowiadane przez tatrzańskich przewodników, którzy znają ten region najlepiej. I cóż...żal kończyć i Zielona Szkoła pod nazwą, "Polsko - Słowackie perełki Tatr" przechodzi do historii...
P.s. Z wielką niecierpliwością czekamy już kolejnej Zielonej Szkoły. Wrażeń i atrakcji z górami mamy pełen bagaż więc liczmy na przeciwny kierunek Polski.